Piotr C. Kowalski, malarz, profesor i pedagog kilku uczelni artystycznych w Polsce, artysta z bogatym, wieloletnim dorobkiem, obecnie nie maluje już obrazów. One „malują” się same. Rezygnując z farb, wypracował własną metodę tworząc obrazy m.in. za pomocą kurzu, dymu, rdzy etc., bezpośrednio w naturze i z jej udziałem. Wystawia blejtramy na permanentne działanie deszczu, wody, słońca i wiatru, czyniąc przyrodę współautorem obrazów. Kładzie płótna bezpośrednio na ziemi (chodniku, bruku ulicznym) i rejestruje ślad miejsca na zasadzie frottage’u wykonanego przez przechodniów. To tylko kilka przykładów jego szerokiej aktywności artystycznej.

Wystawa w Galerii Entropia koncentruje się na działalności mail-artowej artysty. Od wielu lat tworzy on nietypowe obiekty i prace, wysyłając je następnie pocztą do artystów, galerii i innych instytucji sztuki. W ostatnich latach materialnym podłożem tych „pocztówek” są różnych wymiarów deski ze stodoły zniszczonej przez trąbę powietrzną. (szczegóły w tekście autorskim) Rozszerzeniem projektu w Entropii będą „Pejzaże wodne” – instalacja sześciu pustych blejtramów na okres jednego roku w kanale żeglugowym Odry. Obrazy będą zatem powstawać przy współudziale przyrody.

Piotr C. Kowalski NIE ZŁA SZTUKA POCZTY

Zawsze, jak pamięcią sięgam, malowałem obrazy. A moimi pierwszymi rysunkami w pierwszej klasie szkoły podstawowej były portrety przerysowywane piórkiem i tuszem ze znaczków pocztowych. Zresztą mam je do dzisiaj. W latach 90-tych niektóre obrazy wysyłałem pocztą. Nie były zapakowane, by wszyscy mogli z nimi obcować. Adresat i znaczki znajdowały się na odwrocie. Być może takie małe blejtramiki wielkości skrzynki pocztowej wysyłałbym do dzisiaj, gdyby nie pewien fakt. W 2011 roku Joanna wyremontowała razem ze stolarzami stodołę w Nienawiszczu. Jako malarzowi przypadła mi rola pomalowania jej palisandrem zmieszanym z hebanem. W trakcie malowania tej stodoły o wymiarach 3.90 x 20.10 metrów poprosiłem Joannę, by zrobiła mi zdjęcie na pamiątkę, gdyż wówczas był to największy mój obraz. I tu można by zakończyć historię związaną z naszą wielką, wspaniałą, drewnianą stodołą gdyby nie to, co wydarzyło się rok później, czyli 28 sierpnia 2012 roku. Tego dnia w godzinach popołudniowych pojawiła się nagle, ni stąd, ni zowąd, niczym grom z jasnego nieba, trąba powietrzna. Była ona tak wielka, że nasza – jak nam się wydawało – największa stodoła, przestała istnieć w mgnieniu oka i złożyła się jak domek z kart. Nagła strata tej wielkiej stodoły – te olbrzymie ilości belek i desek nie tak dawno pomalowanych – była tak wielka, że w mgnieniu oka podjąłem decyzję, by nie poddawać się i z tej wielkiej tragedii zrobić jeszcze większą – ale sztukę. Więc tak jak do tej pory rozsyłałem obrazy na blejtramach, tak teraz będę rozsyłał deski, te zwalone deski jako pocztówki. Jak postanowiłem, tak też zrobiłem. Zacząłem wysyłać. Pojawiły się wówczas, jak na moje zawołanie, adekwatne znaczki pocztowe, z napisem UTRACONE DZIEŁA SZTUKI, sygnowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Stodoła ta, jak już wspomniałem, była bardzo duża, mogłem więc wysłać bardzo dużo drewnianych pocztówek. Wysłałem ich kilkaset i są już na całym niemal świecie, na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Grenlandii. Są również we Wrocławiu. Także w Entropii.

Piotr C. Kowalski, urodzony w 1951 roku w Mieszkowie koło Jarocina. Dyplom z malarstwa w Pracowni prof. Stanisława Teisseyre’a w roku 1978 w PWSSP w Poznaniu. Autor nie tylko obrazów olejnych, ale i tworzonych w innych technikach. Otwarty na zaskakujące eksperymenty, łamiące obowiązujące kanony i nasze przyzwyczajenia. Rezygnując z uświęconego w tradycji malarstwa, osobistego gestu artysty pozwala INNYM współtworzyć swoje obrazy. Używa naturalnych kolorów do realizacji obrazów, czyli m.in.: owoców, warzyw, grzybów, rdzy, mułu, szlamu czy guano ptaków. Od 2004 roku wspólnie z Joanną Janiak realizował cykle obrazów: Megabajty Malowania, Jagodowy Fresk i Obrazy Mroźne. Do 2021 roku, prowadził Pracownie Malarstwa m.in. na Uniwersytecie Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu, Akademii Sztuki w Szczecinie i Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Obecnie jest profesorem emerytowanym i już nie maluje obrazów, ale jego obrazy malują się same.
www.piotrckowalski.pl

Autor m in.:
obrazów smacznych, bardzo smacznych i niesmacznych
obrazów przejściowych, przejezdnych i przelotnych
obrazów granicznych, przygranicznych i zagranicznych
obrazów grzecznych i grzesznych czyli niegrzecznych
obrazów malowanych w pełnym słońcu, w cieniu, bez cienia i bez cienia wątpliwości
obrazów malowanych w schroniskach, na szlaku i takich które szlag by trafił obrazów malowanych bez ram, w ramach i w ramach przyjaźni
obrazów malowanych na sztaludze i pod sztalugą
obrazów malowanych na wysokim i na niskim poziomie (Giewont i kopalnia miedzi Lubin)
obrazów malowanych w pionie, w poziomie i pod kątem, ale oczywiście odpowiednim
obrazów malowanych na ogniu i na gazie, co prawda niewielkim ale jednak
obrazów podwędzonych
obrazów przerżniętych i jeszcze nie przerżniętych
obrazów wodnych i podwodnych
obrazów malowanych szybko oraz bardzo szybko
obrazów malowanych wolno i takich, których zdawać by się mogło że nie wolno ich malować
i
obrazów nie do poznania.
ps. ten tekst należy zachować z taką właśnie pisownią. Piotr C. Kowalski

Tekst i zdjęcia: materiały organizatora

Piotr C. Kowalski
NIE ZŁA SZTUKA POCZTY
30.06–27.07.2023

PEJZAŻE WODNE / instalacja żeglugowa
od połowy lipca 2023 do połowy lipca 2024

GALERIA ENTROPIA
50-129 Wrocław ul. Rzeźnicza 4
współpraca kuratorska: Alicja i Mariusz Jodkowie