Mediolan – druga co do wielkości metropolia Włoch, którą dość niefortunnie zaszufladkowano jako miasto wielkich fortun, stolicę mody i designu. Tymczasem to miejsce pełne rozmaitości, reagujące na wszelkie ruchy kulturalne. To tutaj od lat mieszka sztuka współczesna w swoim najlepszym wydaniu. Gdzie ją odnaleźć? Pośród wyborów oczywistych, takich jak Fundazione Prada, Pawilon PAC czy Triennale di Milano, należy wskazać Pirelli HangarBicocca. Miejsce to znajdziemy w nowoczesnej części miasta, opuszczając centrum i kierując się na północ. Sama budowla pamięta czasy rewolucji przemysłowej. To tutaj myśl inżynierska święciła tryumfy, wysyłając ku postępowi świadectwa swojej pomysłowości: sterowce i lokomotywy parowe, wagony kolejowe i maszyny rolnicze, samoloty i broń. Monumentalna konstrukcja przetrwała stulecie, mimo że obok upadały wielkie systemy, a świat obracał się w ruinę. Dziś zatopiona między nowoczesnymi wieżowcami wielka hala chroni w swoim środku delikatną istotę, nadzieję współczesnego człowieka – sztukę. Ponad piętnaście tysięcy metrów kwadratowych powierzchni sprawia, że HangarBicocca jest jedną z największych przestrzeni wystawienniczych w Europie. Oprócz obszaru poświęconego wystawom czasowym jest gospodarzem stałej wystawy – słynnej instalacji Siedem niebiańskich pałaców Anselma Kiefera. Każdy projekt prezentowanych tu wydarzeń opracowano tak, aby był w ścisłym związku z architekturą budynku. Dostęp jest całkowicie bezpłatny, zaś dialog między publicznością a sztuką sprzyja obecności wybitnych twórców oraz mediatorów. Wystawa Wezwanie na zgromadzenie Chiary Camoni[1], będąca swoistym podsumowaniem jej dotychczasowego dorobku, sprawia, że z wielką ciekawością odwiedzamy HangarBicocca po raz kolejny, aby na łamach tego portalu móc podzielić się wrażeniami.

Imponującą przestrzeń, zwaną pieszczotliwie shed, rzadko wypełnia naturalne światło. Tym razem jest inaczej. Dzięki odsłonięciu szklanych powierzchni do wnętrza wlewa się jasność, sprawiając, że miejsce pulsuje żywą energią. Nie ma ścian działowych, które zasłaniałyby widok, a metalowy sufit, podpierany filarami i spięty ze sobą niezliczoną ilością żelaznych nitów, wydaje się lekkim, efemerycznym baldachimem, a nie konstrukcją zapewniającą bezpieczeństwo. Oswojono i „udomowiono” gigantyczną przestrzeń dzięki subtelnym podziałom powierzchni stworzonym przez serię płaskich elementów ułożonych tak, aby można się było wokół nich przechadzać. Kamienne mozaiki z kawałków marmuru i onyksu wydobytych ze strumieni Alta Versilia[2] przywodzą na myśl arkadyjskie ogrody, sugerują istnienie pomieszczeń i wytyczają ścieżki. Przyjazne środowisko uzupełniają ławki, na których można przysiąść. Naturalne kolory ziemi, harmonijne zapachy ziół i kwiatów oraz wyraźnie odczuwalna Obecność współgrają z ciszą, światłem i przestrzenią. Wrażenie tajemniczości wzbudza ciekawość, ta zaś pomaga budować relacje między świadomym a nieświadomym, obserwacją a pamięcią, przenosząc doznania zmysłowe do obszaru psyche.

Chiara Camoni kreuje swoje transcendentne światy, czerpiąc z siły natury, symboli i mitów. Przez rytualne gesty odnosi się do cyklów życia i śmierci, rozkwitu i upadku, tam poszukując znaczeń każdej unikalnej chwili. To świat pełen fenomenów, rozgrywający się gdzieś w geologicznym czasie, w którym jeden byt staje się drugim.

Przyglądamy się pracom i karkołomności ich wykonania. Ciała Sióstr uformowano z nieskończonej niemal liczby drobnych elementów z terakoty, na których zachowały się jeszcze odciski palców. Są w nich masy splątanych nici, koraliki, suszone zioła i bezużyteczne bibeloty. Głowy Sióstr zostały ozdobione kolorowymi kwiatami, a ręce – zastąpione gałęziami lub świecami. To cykl pełen unikatów, równie ironiczny, co niepokojący. Szamański, archaiczny, aby nie powiedzieć: mistyczny. Postaci zajmują przynależne im miejsca, wydają się częścią sekretnego świata. Władają nim, wymieniając spojrzenia i prowadząc dyskretne dialogi. Na zgromadzenie „wezwano” też inne osobliwości. Wrót do krainy pilnują dwie dostojne lwice, są też dywany tkane z dzikich ziół, antropomorficzne rzeźby, jak mała sowa zawieszona w powietrzu czy wilczyca zamknięta w klatce. Kamienie wygładzone przez siłę rwących strumieni układają się w spirale i okazują się wielkimi wężami. Jest stół pełen insektów i objazdowy teatr. Piasek, ziemia i popiół zamieszkują starożytne amfory, dając życie kwiatom – towarzyszom chwil zwykłych i odświętnych. Kto pamięta czasy dzieciństwa, gdy w kształtach chmur i korze drzew wykrywał ludzkie twarze, ten beztrosko zabawi się i tym razem, spacerując wokół okrągłych struktur, na których rozwieszono jedwabne zasłony pełne biologicznych śladów[3]. Nadawanie znaczeń i chęć zrozumienia tajemnicy świata jest wpisane w nasze DNA. Tak samo jak fakt, że wciąż jeszcze jesteśmy organizmem biologicznym w ogromnym ekosystemie. Podlegamy cyklom natury.

Kończymy odwiedziny, przysiadając nisko na podłodze, tuż obok figuratywnych rzeźb postaci psów. W opracowaniu towarzyszącym wystawie czytamy, że artystka przeniosła tu swoich zwierzęcych przyjaciół wprost z własnego domu, dzieląc się z nami intymną częścią życia. Współdzielenie jest zresztą wpisane w sztukę Chiary Camoni, jest jej artystycznym manifestem.  

Przyjęliśmy zaproszenie i wzięliśmy udział w „zgromadzeniu” – w wystawie, której każdy szczegół mówi o radykalnym powiązaniu istot składających się na to, co nazywamy życiem. O nieustannej transformacji energii między bytami i epokami, o rozległej sieci bez granic, która obejmuje wszystko: pętle czasu i algorytmy zdarzeń, duże i małe, ludzkie i nieludzkie, ożywione i nieożywione. Wystawie, która wzywa do opuszczenie bańki hałaśliwego ego i refleksji nad tym, co można nazwać ekologią współistnienia[4].

 

Tekst: Zyta Misztal von Blechinger

 

Wydarzeniu towarzyszy katalog monograficzny z dokumentacją i tekstami krytycznymi historyków sztuki, socjologów i archeologów (Anna Anguissola, Domitilla Dardi, Gian Antonio Gilli, Chus Martínez, Alice Motard i Andrea Viliani).

Kuratorzy: Lucia Aspesi, Fiammeta Griccoli

Opis zdjęć: Chiara Camoni, Installation view, Pirelli HangarBicocca, Mediolan 2024

Produced by Pirelli HangarBicocca, Courtesy the artist; SpazioA, Pistoia, and Pirelli HangarBicocca; Fot. Marek Misztal v. Blechinger

Polecamy adres: Pirelli HangarBicocca, 20126 Mediolan, Via Chiese 2

 

 

[1] Jedna z najwybitniejszych włoskich artystek, urodzona w 1974 roku. Jej twórczość rozciąga się od rysunku przez grafiki i wideo po rzeźbę, ze szczególnym uwzględnieniem ceramiki. Wykorzystuje przedmioty codziennego użytku oraz materiały organiczne, takie jak zioła, jagody, kwiaty, różne rodzaje gliny i popiołu. Jej prace mają charakterystyczne naturalne odcienie kojarzone z kolorami ziemi. Wymiar kolektywny jest istotny w jej praktyce i służy do realizacji złożonych projektów przez współtworzenie. Artystka często wykorzystuje współpracę z przyjaciółmi, krewnymi oraz innymi twórcami.

[2] Górzysty region w Toskanii gdzie mieszka i tworzy artystka. Podczas licznych spacerów znajduje materiały do swoich prac – od roślin po odpady produkcyjne z pobliskich kamieniołomów, które naznaczane falistymi liniami i poddane działaniu rwącej wody, aż proszą się o stratygrafię, wyglądając jak pamiątki po starożytnych cywilizacjach.

[3] Untitled (a Tent) 2019 – cykl organicznych grafik na jedwabiu, powstały podczas rezydencji w Apulii, podczas której artystka współpracowała z grupą rzemieślniczek i filantropek propagujących sztukę tkania jako środek emancypacji kobiet.

[4] Parafraza tekstu autorstwa Gabi Scardi „Chiara Camoni: scraps, ceramics and other animals”, Doppiozero, kwiecień 2024 roku/