Mistyka (nie)oczywistości

Kadry rzeczywistości – tej uświetnionej wielowiekowymi zabytkami, pomnikami kulturowego dziedzictwa, pięknem natury, ale i tej pozornie banalnej, z codziennością miejskiego życia, oczekiwania na pociąg, wnikania w tłum przechodniów, ulicznych sklepów – widziane malarskim okiem Jacka Dłużewskiego za każdym razem zyskują wymiar metafizyczny, wręcz mistyczny. To, co namacalne, okazuje się być jedynie „warstwą wierzchnią”, pod którą artysta odkrywa głębszy poziom relacji rzeczy, ludzi czy elementów natury, w wymiarze rzecz jasna estetycznym, ale i duchowym. […] we mnie trwa ta myśl o spotkaniu z rzeczywistością jako czymś realnym i szczególnym, a nie tylko abstrakcyjnym i zwyczajnym, ustalonym z góry wedle przyjętego zwyczaju, opinii lub poglądu. W takim spotkaniu jest obecna pamięć o sakralnym wymiarze sztuki oraz o roli, jaką powinna ona spełnić. Jak mawiał profesor Jerzy Nowosielski, rolą sztuki jest podnieść tę upadłą rzeczywistość na poziom świętości, odkryć jej niezwykłość i sakralność przejawiające się w ludzkim życiu, a więc w doświadczeniu empirycznym, tak to przynajmniej zrozumiałem. Ale pomiędzy rozumieniem a doświadczeniem jest przepaść, dla której zwykłe słowa są niewystarczające.

Zacytowane słowa artysty przybliżają nas do zrozumienia jego postawy twórczej, w której za pomocą pędzla i ołówka nieustannie Dłużewski poszukuje środków wyrażenia owej sfery pomiędzy rozumieniem a doświadczeniem, „zapisując” otaczające nas obrazy codzienności w malarskich „ikonach” lub filozoficznych traktatach. Częstym motywem prac malarza jest podróż, rozumiana zarówno jako fizyczne przemieszczanie się, odkrywanie nowych miejsc, jak i podróż w wymiarze mentalnym, w głąb samego siebie. Symboliczną podróżą – tym razem malarską, po różnych odsłonach twórczych refleksji – jest także wystawa prac autora, udostępniona publiczności 15 grudnia 2022 roku w Galerii Nowy Wiek Muzeum Ziemi Lubuskiej.

Szkice, za pomocą których artysta notuje swoje impresje i obserwacje – nierzadko opatrzone szczegółowymi uwagami odnośnie np. aury pogodowej, światła, gamy kolorystycznej, nastroju konkretnego miejsca zarejestrowanego wzrokiem w określonym momencie – stanowią podstawę jego wielkoformatowych kompozycji. Należą do nich wyeksponowane na wystawie rysunki z cyklu Krynica Deptak, będące transpozycją szkiców. W widokach tych „punto stabile” artysty jest stylowy taras kawiarni w Starym Domu Zdrojowym w Krynicy-Zdroju, z którego obserwuje kawiarniane stoliki, a przede wszystkim położony za nimi krynicki deptak. […] To, co mnie tam zafascynowało, to nieustannie zmieniająca się rzeczywistość jednego miejsca, przybierająca postać kolejnych odsłon, mieniąca się przechodniami, śpiewającym chórem, grającą orkiestrą, pracą przy kwietnikach, gośćmi kawiarni itp. Realizm naszkicowanych widoków Dłużewski poddał typowej dla siebie geometryzującej syntezie, podkreślając tym samym refleksyjny charakter kompozycji. „Rewersem” tych prac – zawieszonych pośrodku sali wystawowej – są malarskie widoki Wrocławia z rozwijanego obecnie przez autora cyklu Znikający. Rozświetlone feerią barw wieczorne ulice miasta, spowita niepokojącym cieniem fasada hotelu Piast, wreszcie majestatyczne, zarazem melancholijne wnętrze neogotyckiego kościoła św. Michała Archanioła to nakreślone wyrazistym konturem rejestracje miejsc naznaczonych chwilową obecnością autora – „znikającego przechodnia”.

Powstałe w ramach innego cyklu (Obrazy krótkometrażowe), malowane en grisaille sekwencje zimowego pejzażu wiejskiego stają się natomiast poetycką refleksją na temat obrazów zapamiętanych podczas podróży pociągiem. Powiązane wspólnym tematem widoki zatracają swą pozorną przypadkowość w oczach artysty, który przenosi je na płótno na zasadach muzycznej oktawy. Podobnie sekwencyjny charakter mają sceny zarejestrowane przez artystę na peronie krakowskiego dworca głównego (cykl Małe kino). W tym wypadku kadry rzeczywistości stanowią kanwę wyreżyserowanego przez twórcę malarskiego „filmu”, w którym tłum podróżnych naprzemienne ulega skupieniu i rozproszeniu, a rozległa przestrzeń stacji wypełnia się ludźmi i pociągami lub pustoszeje.

Podróże i artystyczne obserwacje Jacka Dłużewskiego niekiedy przybierają postać wielowymiarowej refleksji nad dziedzictwem i korzeniami europejskiej kultury, czego przykładem jest powstały w 2014 roku cykl Od Damaszku wg św. Pawła, namalowany pod wpływem podróży autora do Syrii. Miejskie widoki współczesnego Damaszku są podróżą symboliczną śladami Apostoła Narodów, ojca chrześcijańskiej Europy. Rzeczywiste miejsca – ulice i budynki, niekiedy ożywione anonimowymi sylwetkami ludzi – malarz odtwarza na płótnie po raz kolejny w uproszczeniu, tworząc kompozycje niemal abstrakcyjne, bliskie sztuce geometrycznej, zarazem przywodzące na myśl „ikonowe” malarstwo przywołanego już Nowosielskiego, mistrza artysty. W te ikony współczesnego miasta wplata jednak czarno-białe przedstawienia religijne zaczerpnięte z dzieł zachodnioeuropejskiego malarstwa: wizerunki Chrystusa na krzyżu oraz Ojców Kościoła, przeważnie ukazanych w scenach męczeństwa. Podejmuje w ten sposób dialog pomiędzy europejską tradycją kulturową, wywiedzioną z biblijnego nawrócenia Szawła, a bliskowschodnią współczesnością, w dalszym ciągu naznaczoną przemocą, w szczególności syryjskiej wojny domowej. Temat tej wojny przenika również monumentalny cykl malarski pt. Pustynia Syryjska II z 2019 roku. Dłużewski mentalnie powraca w nim na przemierzoną niegdyś Pustynię Syryjską, nieomal fizycznie uobecniając podróżnicze wspomnienia za pomocą oryginalnej techniki malarskiej – piasku zmieszanego z farbą olejną. Z realistycznie oddanych, „pocztówkowych” widoków Syrii wydobywa jednak podskórny dramat wojny do dziś trawiącej ten kraj. Malownicze pustynne krajobrazy wypełniają wraki wojskowych pojazdów, urządzeń bojowych oraz dziesiątki trupich czaszek, ponad ruinami antycznej Palmyry ptaki „rozdziobują” okręt wojenny, a pozostałości wczesnochrześcijańskiej bazyliki św. Symeona (arab. Qal‘at Sim‘ān) koło Aleppo spowija cień bombowca (warto w tym miejscu przypomnieć, że wspomniane zabytki poważnie ucierpiały na skutek barbarzyńskiego wandalizmu lub bombardowań w trakcie obecnej wojny). Wszystkie te obrazy znalazły się jakby „na celowniku” wojskowego dronu, choć wprowadzone przez autora barwy czerwieni (życie) i błękitu (przemijanie), którymi nakreślił rozedrgane ramy kadrów oraz „siatkę celowniczą” mają głębszy wymiar: symbolicznie wyrażają napięcie pomiędzy życiem a śmiercią, nieustannie obecne na tych uświęconych dla europejskiej kultury ziemiach.

Podróż fizyczna i mentalna w ostatnich pracach Dłużewskiego prowadzi go znacznie bliżej, do rodzinnej Zielonej Góry. Obecne na wystawie obrazy z cyklu Las zielonogórski to malarska refleksja na temat powtarzającego się motywu lasu – przeważnie iglastego – zainspirowana wędrówkami autora przez leśne ostępy w okolicach Winnego Grodu. Tym razem o wyrazie każdego z widoków zdecydowała obrana przez artystę konwencja malarska, od świetlistych wizji przywodzących na myśl postimpresjonistyczne malarstwo Wojciecha Weissa, poprzez pointylistyczną, migotliwą mozaikę plam barwnych, po dynamiczne gry kolorystyczne bliskie twórczości Maurice de Vlamincka, a nawet wyciszone, zdominowane konturem, konstelacje i ciągi pni pokrewne japońskim drzeworytom. Celem swoich intelektualnych, zarazem bardzo osobistych eksploracji malarz czyni także samo miasto. Obrazy z cyklu Zielona Góra ukazują Winny Gród z lotu ptaka, choć gęste, tonące w zieleni miejskie zabudowania w oglądzie z szerokiej perspektywy zatracają swoją czytelność, stając się niemal abstrakcyjną, osobistą „mapą drogową” Dłużewskiego. Zestawione w cykl ujawniają trasę potencjalnej wędrówki od jego domu rodzinnego przez zielonogórską starówkę do rejonu ulicy Wyspiańskiego, a więc ku granicom miasta i zewnętrznemu światu. Bliższa analiza „mapy” pozwala dostrzec odwzorowane w miniaturowych „kartonach” charakterystyczne dla autora punkty na owej trasie, jak wizerunki wyróżniających się starych willi, kamienic, kościołów, ratusza, teatru, szkoły, a nawet znaków drogowych. Bliskie abstrakcji weduty stają się zatem na powrót konkretne, choć naznaczone osobistą opowieścią „przewodnika”.

Malarskie podróże Jacka Dłużewskiego, bliskie i dalekie, eksploracje „nieoczywistości rzeczy” na płótnie i papierze – pomiędzy figuracją i abstrakcją, mimetycznym konkretem a metafizyczną medytacją – nieustannie ujawniają kolejne odsłony tych poszukiwań. Artysta „wrzucony w świat” odkrywa nim swoją własną rzeczywistość rzeczy, nadając mu własny język formy, czemu wciąż nie ma końca.

Tekst: Jacek Gernat
Zdjęcia: Jacek Dłużewski, Mariusz Kowalski

Jacek Dłużewski. Nieoczywistość rzeczy. Malarstwo i rysunek
Muzeum Ziemi Lubuskiej, Galeria Nowy Wiek,
15.12.2022 – 15.02.2023
Kurator: Leszek Kania