Międzynarodowe Irlandzkie Biennale Sztuki Współczesnej EVA International (www.eva.ie) trwało od 31 sierpnia do 29 października 2023 roku. Wydarzenie, organizowane od 1977 roku, jest jednym z najstarszych europejskich biennale sztuki, które odbywa się w stutysięcznym mieście Limerick w środkowo-zachodniej Irlandii.

Prowincja irlandzka nigdy nie była przyjazna sztukom wizualnym. Awangarda nie zagrzała tu miejsca. Kilka poprzednich edycji biennale charakteryzowały przeciętność i wtórność. „Irlandia ma niespokojny związek ze sztuką współczesną. Czujemy się bardziej komfortowo z literaturą i teatrem. A oczy miłośników sztuk pięknych skierowane są raczej na biennale w Liverpoolu czy Glasgow” – mówił McCarthy, dyrektor Gallery of Art Limerick (https://www.theguardian.com/artanddesign/2023/sep/01/ukrainian-art-irish-biennale-eva-international).

Kuratorem tegorocznego – jubileuszowego, czterdziestego – biennale EVA został Sebastian Cichocki, główny kurator Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Skoncentrował się na tematach oscylujących wokół agendy 2030. Poruszał aktualne problemy, takie jak wojna, kryzys klimatyczny, obywatelstwo związane z ideą zniesienia państw narodowych oraz cenzura. „Stajemy w obliczu nieodwracalności kryzysu klimatycznego i jego chorobliwych konsekwencji: wojny paliwowe, masowa migracja, terroryzm energetyczny, utrata różnorodności biologicznej i ogólny deficyt nadziei na przyszłość. Uważam, że EVA powinna zmobilizować myślicieli i praktyków sztuki do odkrywania różnych sposobów życia i współpracy” – mówił, cytowany przez Kunstaspekte.art (https://kunstaspekte.art/event/eva-international-2023-40th-edition-of-irelands-biennial?hl=en). Kuratorowane przez siebie biennale zatytułował The Gleaners Society (Społeczeństwo pokłośnic). Za punkt wyjścia koncepcji kuratorskiej obrał badania nad istniejącym niegdyś prawem do zbierania słomy oraz ziarna po żniwach przez osoby nieposiadające własnych gruntów (https://artmuseum.pl/pl/news/sebastian-cichocki-kuratorem-irlandzkiego-biennale-eva). To metafora czytelna szczególnie w wymiarze pracy aktywistycznej i roli sztuki we współczesnym świecie. Tezę tę obrazowały wiszące w Limerick Gallery of Art instalacje z wykorzystaniem starych narzędzi rolniczych, autorstwa Izy Tarasewicz. W kinie Beltable – w ramach pokazów filmów artystycznych biennale – udostępniono projekcję filmu amerykanki Sharon Lockhart, który został nakręcony na taśmie 16 mm. Artystka pokazała układanie kompozycji ze snopków po żniwach oraz rysowanie resztkami słomy według wzorów inspirowanych japońską sztuką układania kwiatów. Minimalistyczny film z 2003 roku znakomicie wpisywał się w konwencję biennale (https://www.eva.ie/event/eva-international-at-belltable-screenings-from-egle-budvytyte-and-sharon-lockhart/?yr=2023). Poza tym wiele przedstawianych prac dotyczyło środowiska i kontaktu z naturą. Zielone prace w zielonej Irlandii.

Do udziału w EVA International Cichocki zaprosił ponad pięćdziesięciu artystów, zarówno irlandzkich, jak i międzynarodowych. Z Polski byli to między innymi Eustachy Kossakowski, Antonina Nowacka, Teresa Murak, Iza Tarasewicz, a także twórcy polscy mieszkający za granicą, jak Goshka Macuga z Londynu, Olga Micińska z Amsterdamu, Slavs and Tatars & Leah Feldman z Berlina. Zaproponował ponadto artystyczne parcours. Po documenta X (1997) idea parcours podbiła mega prezentacje sztuki współczesnej na całym świecie. Modne stały się decentralizacje wystaw oparte na sytuowaniu odrębnych pokazów w różnych przestrzeniach miejskich. Chodziło o dotarcie do przeciętnego, przypadkowego odbiorcy tam, gdzie nikt się nie spodziewa spotkania ze sztuką, jak i o animowanie zapomnianych, rzadko odwiedzanych zakątków miasta. Podobnie prezentacje biennale EVA odbywały się w siedemnastu miejscach: w galeriach, muzeach, w instytucji sztuki obywatelskiej, w szkole podstawowej, w piętnastowiecznej katedrze, na uniwersytecie i w najstarszej restauracji wegetariańskiej w Limerick.

Dwudziestego ósmego października wraz z grupą performerów z rezydencji artystycznej Live Art Ireland uczestniczyłam w oprowadzaniu kuratorskim, które odbyło się w szkole podstawowej Thomond Primary School na przedmieściach Limerick. Była to, jak większość placówek oświatowych w Irlandii, szkoła katolicka. Przed wejściem do budynku stał kilkumetrowy betonowy krzyż. Sebastian Cichocki, mówiąc płynnie po angielsku, zaprosił widzów do obejrzenia interwencji kolektywu artystycznego Slavs and Tatars. Na dużej okiennej szybie artyści napisali w języku ukraińskim nazwę szkoły. Instalacja zachwycała odcieniami zieleni i wyważonymi proporcjami liter cyrylicy. Jednocześnie w prosty sposób przypominała o trwającej wojnie w Ukrainie. Był to zwrot w stronę ukraińskich uchodźców. Z kolei Irlandka Deirdre O’Mahony wraz z młodzieżowym klubem ogrodniczym założyła na podwórku szkolnym mikrolas. W projekcie tym chciała zwrócić uwagę na potrzebę bliskiej relacji człowieka z przyrodą.

Pomysł współpracy biennale ze szkołą podstawową bardzo mi się podobał. Pozwolił uczniom na konfrontację z różnymi odsłonami sztuki współczesnej. Rozmawiając z jedną z nauczycielek, dowiedziałam się, że dzieci lepiej rozumieją i chętniej zajmują się sztuką abstrakcyjną niż figuratywną. Zaobserwowałam, że rodziny irlandzkie oglądające tę wystawę były pozytywnie nastawione. Podziwiam Sebastiana Cichockiego za to, że potrafił dotrzeć do Irlandczyków. Bezpośredniość i charyzma polskiego kuratora, jak również jego niezwykła umiejętność przekładania teorii na praktykę, legitymująca się doborem odpowiednich prac, przyczyniła się niewątpliwie do sukcesu czterdziestej edycji biennale EVA.

Tekst i zdjęcia: Alexandra Hołownia