Tytuł wystawy – „Pejzaż wewnętrzny” – daje się rozpatrywać wielorako: to to, co związane ze stanami mentalnymi samej artystki, (auto)biografią, ale także przeciwieństwo pejzażu zewnętrznego, sytuującego się na powierzchni ziemi, widocznego gołym okiem. Pejzaż wewnętrzny to pejzaż gleby, procesów w niej zachodzących, pejzaż życia wewnętrznego roślin, czyli korzeni, kłączy, bulw i soków, ale może też pejzaż tego, co sami – jako ludzie – powołaliśmy do istnienia: tajemny rytm architektury, ciche życie rzeczy, również tych, które porzuciliśmy jako nieprzydatne.

Dorota Buczkowska posługuje się różnymi technikami. Zaabsorbowana jest fizjologią roślin i w ogóle świata, nieustającym przeistaczaniem się ciał ludzkich i nie-ludzkich, cyrkulacją materii w przyrodzie. W ujęciu artystki rośliny odzyskują podmiotowość, są widziane poza dekoracyjnością i poza kontemplacją ich własności zewnętrznych. Buczkowska zauważa istotność procesów metabolicznych – dla ludzi, bo fizjologicznie i metaforycznie zdrowo jest przecież przepracowywać i odrzucać to, co niepotrzebne; ale i dla wszystkich innych. O tym zdają się mówić prace malarskie z cyklu Thus Spoke the Plant i kolaże pt. Skrypty.

Realizacje z cyklu Herbarium wytwarzane są z masy roślinnej, barwione roślinnymi sokami. Zniekształcone przez reakcję między masą roślinną a cieczą oraz naznaczone gestem artystki, przybierają różne postacie – w tym kształt roślinnych form życia, przypominających kokony, ule czy ażurowe konstrukcje flory z obszarów pustynnych i stepowych. Skłaniają do przemyśliwania natury rzeczy, studiowania faktury i ziarnistości roślin, wczytywania się w materialność świata.

Pejzaż gleby to rozmnażanie, rozrost, przetwarzanie, gnicie, obumieranie i odradzanie się. Procesy te zdają się inspirować artystkę, której prace powstają często poprzez upcyclingowanie znalezionych lub niepotrzebnych materiałów. Do takich prac należą te z cyklu Layers i Obecność. Cykl Layers zawiera niezwykle liryczne, subtelne kolaże, w których Buczkowska wykorzystuje podarte kawałki papieru, pocztówek, dawnych zeszytów, uzewnętrzniając elementy procesu twórczego: rozdzieranie, składanie, klejenie. Obiekty z cyklu Obecność opierają się na wykorzystaniu znalezionych lub pozyskanych odpadów blachy, które jeśli porzucone jako nieużyteczne, nie poddają się procesom rozkładu łatwo. Blachy malowane i przekształcane są w rzeźby, nabierają lekkości – nieregularne formy kojarzą się z pomiętymi kartkami papieru i na swój sposób korespondują z pracami z masy roślinnej. Artystka przemienia także szkło – zbiera potłuczone wazony czy flakony i skleja je. Pozbawione praktycznych właściwości, wybrakowane, kalekie, otrzymują drugie życie; odradzają się jako nieprawdopodobne, ale też piękne obiekty-monstra, które – nawiązując do tekstu Obietnica potworności Anny Kowalcze-Pawlik (ze zbioru Teorie wywrotowe. Antologia przekładów, red. A. Gajewska, Poznań 2012) – zadają kłam ustalonym porządkom, „odsłania[ją] to, co nieznane, ale jednocześnie odkrywa[ją] to, co uważamy za normę” (s. 490).

Struktury są egzemplifikacją naturokultury, najmocniej dotykają złożonej relacji natury i kultury, których – podążając za Donną Haraway – nie należy i nie sposób rozdzielać. Kompozycje biomorficznych gron z lateksu, w których znajdują się skrawki pociętych ubrań – w tym ubrań artystki – stanowią zapis osobistych przeżyć i doświadczeń Buczkowskiej. Grona z czasem ulegają rozsadzeniu, ujawniając to, co je wypełnia i co jest nośnikiem wspomnień oraz dawnych i przywoływanych nagle emocji artystki. Zarazem niepokojące wizualnie, budzące skojarzenia z żywymi organizmami (grzybami, pasożytami) Struktury zostały skonstruowane z materiałów niepodlegających ponownemu przetworzeniu, na długo pozostających w pejzażu. Na wystawie Struktury lęgną się, pączkują, oblepiają schron przeciwlotniczy – budynek naznaczony historycznie i kulturowo, w którym mieści się aktualnie Muzeum Współczesne Wrocław (wcześniej np. także sklep z odzieżą). Struktury stają się tu symbolem kultury uobecniającej się w naturze, wdzierającej się w pejzaż i – nie bez konsekwencji – zmieniającej go.

Prace Doroty Buczkowskiej są wyrazem myślenia o świecie jako o nieustannej przemianie materii i o konieczności metabolizowania rzeczywistości. Zapraszają do pochylenia się nad tym, co wiemy na temat natury, w jaki sposób myślimy dzisiaj o jej związkach z kulturą i w jakiej relacji sytuujemy samych siebie w stosunku do roślin, ziemi, rzeczy, które sami stworzyliśmy czy zbudowaliśmy. Wystawa „Pejzaż wewnętrzny” to opowieść o potrzebach, wyborach i odpowiedzialności.

 

Dorota Buczkowska – polska artystka, która od 2018 roku mieszka i tworzy w Rumunii. Zajmuje się malarstwem, rzeźbą, instalacją artystyczną, rysunkiem, kolażem, a także grafiką, fotografią i sztuką wideo. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki (1991–1998), na Wydziale Rzeźby w pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego (1999–2003), następnie gender studies na Uniwersytecie Warszawskim (1998–1999), a w latach 2002–2003 odbyła staż w Centre National des Arts Plastiques Villa Arson w Nicei we Francji.

Tekst i zdjęcia: materiały organizatora

Dorota Buczkowska. Pejzaż wewnętrzny
Muzeum Współczesne Wrocław
Kuratorka: Emilia Chorzępa
27.06 – 04.11.2024