Wystawa pod wspólnym tytułem Obrraz odbywała się od lata 2023 roku do wiosny 2025 roku kolejno w Muzeum Narodowym w Lublinie, Muzeum Narodowym w Szczecinie oraz Muzeum Narodowym w Gdańsku. Składały się na nią prace dojrzałych artystycznie osobowości związanych z różnymi ośrodkami artystycznymi w Polsce – Krzysztofa Gliszczyńskiego, Łukasza Huculaka, Sławomira Marca, Lecha Twardowskiego, Tomasza Zawadzkiego. Pokazy – zrealizowane w różnych przestrzeniach, zarówno o charakterze zabytkowym (Pałac Lubomirskich w Lublinie), jak i w obszernych salach muzealnych (Szczecin i Gdańsk) – akcentowały niezależne formuły artystyczne, prace artystów były bowiem eksponowane osobno. Właśnie ten pluralizm obrazowania stał się jednym z głównych postulatów ukazujących odmienne podejście do źródeł malarskich w twórczości poszczególnych artystów, gdyż ich sylwetki artystyczne są skupione wokół bardzo cierpliwie i konsekwentnie rozwijanych indywidualnych wątków.

Krzysztof Gliszczyński (Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku) w malarstwie sięga do starej i szlachetnej techniki enkaustyki, wykonując prace w procesie topienia i barwienia wosku, wiążąc płynną i stłumioną kolorystykę z trójwymiarowymi obiektami stanowiącymi stelaż dla przestrzennych obiektów. W swojej twórczości artysta przygląda się przemianie, uwalniając proces swobodnie rozlewanej farby wypełniającej szczeliny konstrukcji geometrycznych, a także zwracając uwagę na ślady procesu tworzenia, uwypukla ponadto nakładanie warstw i swobodne ściekanie płynnej substancji zacierającej pierwotną strukturę.

Sławomir Marzec (Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie) w swoich „obrazach użytkowych” punktowo opracowuje powierzchnię dzieła, zagęszczając barwne pola wyznaczające poziome układy kompozycji obrazów. Jego prace, podejmujące grę z przypadkowym rozłożeniem punktów, jednocześnie konsekwentnie prezentują porządkowany obszar wizualny, polegający na przeistoczeniu faktury w lekkie, rozproszone akcenty barwne wyznaczające rozwibrowaną, wielowymiarową przestrzenność obrazów. Tracące swój pragmatyczny, użytkowy charakter, związany z sugestią rzeczywistości, odsłaniają wieloaspektową modalność przestrzeni. W pulsującej tkance kolorów pojawiają się – zależnie od pozycji widza – układy barwnych kryształków. Również na bocznych krawędziach obrazów (rantach) zauważamy znaki czy drobne przedmioty. Za każdym razem artysta przełamuje płaszczyznę obrazu delikatnym duktem tworzącym zarys geometrycznej struktury, wydobywając jednocześnie intelektualny ład ze zmysłowej materii.

Taki aspekt uniwersalizowania przestrzeni malarskiej jest także składnikiem twórczości Tomasza Zawadzkiego (Wydział Artystyczny Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej). Artysta, posługując się dużymi formatami, uaktywnia dialog między obrazem a architektonicznym otoczeniem, jednocześnie wydobywając fakturalne właściwości obrazu, podobne do nakładanego na mur szorstkiego tynku lub zamaszystych pociągnięć pędzla. Niekiedy wiesza obraz blisko podłogi i osadza w architektonicznej niszy, wydziela jednak swoje obrazy z realnej przestrzeni wyraźnymi liniami budującymi wewnętrzną ramę obrazu, odgradzającą jego powierzchnię od otoczenia, lub tworzy wyraźną geometryczną dominantę w centrum pola malarskiego. Tomasz Zawadzki szuka właściwych proporcji między porządkiem obrazu a jego sposobem prezentacji w otoczeniu, miarą tej proporcji jest także widz – konieczny łącznik między kreacją artystyczną a przestrzenią jej odbioru.

Założenia malarstwa abstrakcyjnego podejmuje w swojej twórczości również Lech Twardowski (Wrocław). Wielkoskalowe obrazy-obiekty przywołują ład koncentrycznych figur, których precyzja jest jednak niwelowana przez przecieranie obrazowego pola, stosowanie pojedynczych ostrych kresek, wprawiających statyczne geometryczne układy w wizualne poczucie zmienności, poruszenia, dynamiki. Środkami plastycznymi nie tyle wywiedzionymi z procesu mechanicznej produkcji, ile bliskimi tradycji malarstwa gestu, nadającego geometrycznym formom siłę i dynamizm indywidualnej ekspresji, przywołuje opartowskie złudzenie ruchu.

Twórczość Łukasza Huculaka (Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu) wydaje się najbliższa malarskiemu przedstawieniu za sprawą nawiązania do niejasnych, surrealistycznych tropów niezwykłości, metamorfozy czy metafory. Artysta, posługując się monochromatyczną skalą szarości, buduje nierealne krajobrazy wyłaniające się z czarnego, gładko traktowanego tła. Jego ostro malowane zaschnięte kłącza, zarysy struktur galaktycznych przywołują rodzaj obserwacji w skali mikro i makro, a zarazem uniemożliwiają bezpośrednią identyfikację obiektów. Malarski zamysł polega na cyzelowaniu detalu, wydobywaniu szczegółu, który zyskuje swoją realną dosadność poza katalogiem rzeczywistych skojarzeń. Surrealistyczna gra związana z prezentowaniem nieoczywistości, ukazywaniu niewidzialnego, staje się istotnym przesłaniem twórczości Łukasza Huculaka, działającego na krawędzi abstrakcji i przedmiotowości, zamazującego kontury wiążące obraz z imitacją natury.

W ten sposób grupa artystów, którzy realizują swoje założenia malarskie, spotkała się na jednej wystawie, snując konsekwentne opowieści o naturze malarstwa. Właśnie malarstwo, rozmaicie interpretowane, stało się kluczowym motywem spajającym te odmienne osobowości. Malarstwo jednak rozumiane bardzo współcześnie, nie tyle jako autonomiczny sposób przedstawienia, ale także jako czynnik kreacji, otwierający różne możliwości, ukazujący pluralizm współczesnej kultury, świadomość sięgania i rozwijania różnych kulturowych źródeł. Pluralizm poszukiwań artystycznych nie wiąże się jednak z relatywizowaniem formy, lecz z bardzo konsekwentnie rozwijanym planem artystycznym, zawartym w specyficznej dla każdego artysty stylistyce. Tak rozumiane postmodernistyczne malarstwo nie tyle przybiera eklektyczną postać, ile traktuje spuściznę modernistycznego obrazowania, związanego z abstrakcją, autonomią i wizualnością, jako wciąż ponawianą szansą, bez ostatecznych rozstrzygnięć. Zarazem każda decyzja i każdy przypadkowy gest w tym malarstwie ustanawiają nowe możliwości, ożywiając tkankę obrazu i otwierając obszar nieprzewidywalnych zdarzeń. Malarstwo zakorzenione w dojrzałej stylistyce i we własnym idiomie twórczym artystów jawi się jako proces ogniskujący zmienne doświadczenia wizualne w materialnej warstwie „obrrazu”. Budowanie swoistego pomostu między przeszłością i teraźniejszością ustanawia zarazem muzealne walory twórczości artystów.

Tekst: Marcin Lachowski

Zdjęcia: Sławomir Marzec