Najnowsza wystawa Anny Bujak jest swoistym „krajobrazem-miejscem”, wewnątrz którego spotkamy zamrożone w czasie i przestrzeni obiekty nawiązujące do gwałtownych zjawisk i niewidzialnych sił. Błyskawice, wybuchy, powidoki, działanie magnetyzmu – niedostępne w pełni ludzkiemu poznaniu – materializują się w umownych aluminiowych formach oraz na zdjęciach i w pracy wideo. Wyobrażona przestrzeń wystawy staje się kreacją osobistych doświadczeń i lęków autorki. Odczuwamy w niej również echa kryzysów, których doświadcza ludzkość w XXI wieku.
Artystka, tworząc prace prezentowane na tej wystawie, inspirowała się teorią hiperobiektów, której autorem był amerykański filozof Timothy Morton. W myśl tej koncepcji hiperobiekty to zjawiska, obiekty i oddziaływania wymykające się ludzkiemu poznaniu, takie jak radioaktywność, globalne ocieplenie, złoża ropy. Są one trudno uchwytne ze względu na skalę, niewidoczność, rozproszenie. Jednocześnie wywierają silny wpływ na ludzkość oraz biosferę planety. I choć – jak pisze Morton – „Wyczuwamy je delikatnie kątem oka, mając wzrok skierowany na coś innego”[1], to wszyscy jesteśmy w nich zanurzeni, bez możliwości ucieczki.
Jest to narracja dotycząca skomplikowanych relacji człowieka i natury. Nie udziela prostych odpowiedzi na nieustannie zadawane pytania, nie usuwa poczucia winy ani marazmu, ale pozwala godzić się z rzeczywistością i stara się przezwyciężyć pesymistyczne myślenie o braku przyszłości. To próba zamiany strasznego-niewidzialnego w widzialne-oswojone.
Morton jako przedstawiciel filozofii zorientowanej na przedmiot (ang. object-oriented philosophy), uznawaną za dziedzinę realizmu spekulatywnego, sformułował teorię, za którą możemy podążyć lub nie. Anna Bujak daje się jej ponieść i materializuje na własne potrzeby ideę hiperobiektu, wykorzystując w tym celu środki i narzędzia oferowane przez sztukę. Artystka dotyka kategorii niesamowitości, iluzji, próbuje uchwycić to, co ulotne, zaledwie przeczuwane oraz intuicyjne, jak zapach ozonu podczas burzy, zjeżone na karku włosy i zelektryzowana kocia sierść. Moment, w którym czujemy wyładowania atmosferyczne, choć widzimy tylko krótkie rozbłyski, zostawiające potem na siatkówce oka ostry powidok. Artystka chwyta go, przytrzymuje, a następnie uwalnia w przestrzeni galerii. Anna Bujak stara się też uchwycić oddziaływanie pola magnetycznego, niewidzialnej siły chroniącej życie na planecie – kumuluje je w jednym miejscu i w postaci widzialnej podaje odbiorcy. Pozwala też, dzięki rozciągnięciu czasu filmowej rejestracji, napawać się urodą eksplozji niosącej niedostrzegalny radioaktywny opad.
Artystka, snując tę fascynującą opowieść, prowadzi nas po wystawie własnym głosem i pozwala doświadczać hiperobiektów różnymi zmysłami – wzrokiem, słuchem, dotykiem.
[1] Timothy Morton, Mroczna ekologia. Ku logice przyszłego współistnienia, tłum. Anna Barcz, Warszawa: Oficyna Związek Otwarty, 2023, s. 84.
Tekst i zdjęcia: materiały organizatora
Anna Bujak
Hiperobiekty
kuratorka: Patrycja Sikora
21.03–4.05.2025
wernisaż: 21.03 (piątek), godz. 19.00
Studio BWA Wrocław
ul. Ruska 46/301 (III piętro)