„Ti odio e ti amo come Milano”[1] – powiadają Włosi. Ta ambiwalencja ma uzasadnienie, Mediolan jest bowiem miastem kontrastów. Jego jaskrawy luksus tonie w betonowym zgiełku, a obietnica światowych karier zbyt często kosztuje za wiele. Ściskając w ręku zaproszenie na nietuzinkowe wydarzenie, powoli, starając się nie popaść w zbiorową histerię, przeciskamy się głównymi arteriami metropolii. Po drodze mijamy wyniosłe wieżowce dzielnicy CityLife. Naszym celem jest Parco Sempione. Ten inspirowany angielskimi ogrodami obszar nie zawsze był oazą zieleni. Kiedyś służył jako teren ćwiczeń wojskowych przy Castello Sforzesco. Projekt parku powstał pod koniec XIX wieku, a jego twórcą był Emilio Alemagna. To właśnie od jego nazwiska pochodzi nazwa ulicy, przy której znajduje się jedna z najważniejszych międzynarodowych instytucji kulturalnych, od ponad stu lat – przez pryzmat wzornictwa, architektury, sztuk wizualnych i performatywnych – kształtująca obraz naszej przyszłości.

Historia Triennale di Milano sięga 1923 roku, kiedy w pobliskiej Monzie zainaugurowano jego pierwszą edycję. Dekadę później wydarzenie przeniesiono do monumentalnego Palazzo dell’Arte[2], który zaprojektowano tak, aby kształtem i funkcjonalnością stanowił modułową przestrzeń wystawienniczą. Triennale organizuje flagowe wystawy co trzy lata. Poprzednie edycje podejmowały tematy zmian społeczno-kulturowych w odniesieniu do powojennej odbudowy, rozwój wzornictwa przemysłowego, innowacje technologiczne, wreszcie zagadnienia związane z pojęciem miasta czy relacjami człowieka z naturą. Instytucja działa pod auspicjami Biura Wystaw Międzynarodowych jako narzędzie dialogu, analiz oraz refleksji nad tendencjami i sprzecznościami zmieniającego się krajobrazu współczesnego świata. Triennale od lat służy jako forum wymiany myśli i prezentacji innowacyjnych koncepcji. Pawilony narodowe odgrywają tu kluczową rolę, wnosząc unikalne spostrzeżenia wynikające z odmiennych perspektyw, specyficznych doświadczeń i różnorodnych odniesień. Stuletnia historia Triennale di Milano świadczy o nieustannej gotowości do angażowania się w obecne problemy wynikające z wielu kryzysów (terroryzm, kryzys finansowy, pandemia COVID-19, wojna e Ukrainie) i pragnieniu poszukiwania ich konstruktywnych rozwiązań.

Dwudziesta czwarta międzynarodowa wystawa Triennale di Milano, na której inaugurację się udajemy, nosi tytuł Nierówności. W materiałach prasowych czytamy, że jej celem jest zmapowanie różnorodnych form dysproporcji, które obejmują aspekty etniczne, społeczne, ekonomiczne, religijne czy związane z migracją i mobilnością[3]. Wybór nierówności jako tematu przewodniego świadczy o krytycznym zaangażowaniu w palące problemy globalne, pozycjonując Triennale di Milano nie tylko jako wystawę designu i sztuki, ale przede wszystkim jako platformę dyskursu społecznego.

Nierówności w centrum uwagi – polska opowieść i prawo do wytchnienia

Współczesne pojmowanie aspektu czasu bywa absurdalne. Im bardziej staramy się zarządzać czasem, tym mamy go mniej. Nieustanny jego brak to ciągły pośpiech będący źródłem frustracji. Przyjeżdżamy na czas, a mimo to odczuwamy stres. Długo błądzimy, szukając wolnego miejsca, irytuje nas popsute urządzenie parkingowe i tabun ludzi czekających przed wejściem. Inauguracja Triennale di Milano przyciąga tłumy, mimo że obowiązują tu oficjalne zaproszenia. Wszędzie kłębią się dziennikarze, a procedura wejścia nieznośnie się przedłuża. Jeszcze nie rozpoczęliśmy zwiedzania a już jesteśmy zmęczeni. Podążamy po wytyczonej ścieżce, próbując odzyskać utracony wigor.

Każda z odwiedzanych wystaw ma efektowną oprawę wizualną. Triennale di Milano jest formą konkursu, a między pawilonami odbywa się rywalizacja. Przybyliśmy tutaj, aby w pełni zrozumieć przekaz poszczególnych wystaw, dlatego nie dajemy się zwieść powierzchownym wrażeniom i uważnie studiujemy materiały. Sporo czasu spędzamy w pawilonie Libanu. Porusza nas opowieść o bejruckim domu – niemym świadku fali przemocy, który przetrwał niszczycielską eksplozję w 2020 roku. Niebywała w związku z tym staje się zdolność architektury do przechowywania pamięci i manifestowania jej śladów. Wraz z artystami z Gwinei angażujemy się w proces ręcznego tkania gobelinu, współtworząc Panu de Pinti. W pawilonie Arabii Saudyjskiej dowiadujemy się, czym jest Maghras[4], i odnajdujemy powiązania człowieka z ziemią, tradycyjnym rolnictwem, ekologią oraz ze wspólnotą. Wyraziste i przejmujące prace spotykamy w pawilonie ukraińskim. To olbrzymich rozmiarów ściana, którą wypełniają dłonie pełne blizn, rzeźba totem symbolizująca wewnętrzną siłę pośród fizycznej destrukcji czy instalacja rzeczywistości wirtualnej opowiadająca historię zniszczenia tamy w Kachowce[5]. Kuratorska koncepcja Inspirare / Espirare autorstwa Khrystyny Berehovskiej ma na celu podniesienie świadomości na temat konkretnego kryzysu geopolitycznego i jego wpływu na ludzkie życie, bezpośrednio odnosząc się do nierówności spowodowanych trwającą wojną. Pawilon jest osadzony w obecnych uwarunkowaniach społeczno-politycznych, ale odzwierciedla także historyczną i kulturową tożsamość Ukrainy. Wyraża wprost silne pragnienie humanizacji doświadczenia wojny i uznania godności osób dotkniętych konfliktem. To wymaga zmiany percepcji, przesunięcia na linii współczucie – empatia – szacunek.

Z wielką ciekawością oczekujemy na bezpośrednie spotkanie z polską interpretacją tematu nierówności. Znamy dorobek kuratorki Katarzyny Roj[6], którą cenimy za zaangażowanie w tematykę społeczną i środowiskową. Jej kluczowe projekty, takie jak Żyjnia[7], Pole Regeneracji i Zaświaty, eksplorują idee dobrostanu, schronienia, regeneracji oraz zdolności przystosowania się do zmieniających się warunków i wydają się ściśle powiązane z tematem tegorocznego Triennale di Milano. Zwłaszcza w odniesieniu do współczesnego „zmęczonego społeczeństwa”, któremu brakuje czasu na odzyskanie sił. Koncepcja kuratorki bezpośrednio odnosi się do nierówności, koncentrując się na fundamentalnej ludzkiej potrzebie, jaką jest prawo do wypoczynku.

Wchodząc w przestrzeń pawilonu, otwieramy miedzianą bramę w kształcie węża. Przekroczenie progu jest rytuałem przejścia. Wchodzimy w surrealistyczny wymiar przepełniony metaforą. W różnych kulturach wąż oznacza transformację, inicjację i wewnętrzną zmianę. Jest symbolem głębokiej odnowy. W wielu tradycjach religijnych i mitologicznych jest również powiązany z motywami uzdrawiania. Osadzony w materialności ziemi, pozostaje blisko tego, co wilgotne, ciemne i cielesne[8]. Nasze doświadczenie staje się zmysłowe, wielowymiarowe i immersyjne. Pomieszczenie wypełnia delikatne światło, które zmienia się w powolnym rytmie, wprowadzając nas w trans. Obowiązuje tu inny rodzaj czasu: cykliczny, niemierzalny i odporny na pośpiech. Temperatura otoczenia, kojące dźwięki i przyjemny zapach sprawiają, że znika napięcie. Odzyskujemy spokój, poddając się atmosferze beztroski.

W centralnej części pawilonu widzimy wielkie łoże. To rzeźba, którą należy doświadczać w kontakcie z całym ciałem. Wehikuł, którego kształt sugeruje, że leżenie nie jest bezczynnością, ale celowym działaniem: podróżą, przygodą, chwilową ucieczką. Tak przedefiniowany odpoczynek staje się formą koniecznej i radykalnej higieny, cichym sprzeciwem wobec wymogu ciągłej produktywności.

Podziwiamy wielkoformatowe fotografie przedstawiające pejzaż za miastem i mamy wrażenie jakbyśmy spoglądali w okna pobłyskujące odbitym światłem.

Witaj.

Wkraczasz w przestrzeń regeneracji –

nie po to, aby uciec, lecz stawić opór.

Tu odpoczynek nie jest nagrodą.

Jest wspólną koniecznością. Prawem.

Pozwól prowadzić się ciału.

Dotknij ściany – jej glina  zachowała pamięć.

Poczuj powietrze – woń jest historią, jest troską.

Możesz usiąść. Położyć się. Zamknąć oczy.

Dźwięk nie płynie tylko po to, by go słyszeć – on cię obejmuje.

Światło zmienia się jak niebo – niespiesznie, samowolnie.

To nie jest dobrostan dla uprzywilejowanych.

Twój odpoczynek jest dobrem publicznym,

rozdzielony między ciała, kultury i przejścia.

Poruszaj się. Albo pozostań w bezruchu.

Ta przestrzeń należy do wszystkich, którzy jej potrzebują.

Migrant, pracownik, starzec, marzyciel.

To twoje krótkie wakacje.

Zabierz ich rytm ze sobą[9].

Echa włoskiego kina – Una breve vacanza i fenomen Albergo Diurno jako źródła inspiracji

„La malattia è una vacanza per i poveri” (Choroba jest wakacjami biednych) – ta smutna w wymowie sentencja stanowi punkt wyjścia scenariusza Cesarego Zavattiniego, który wraz z reżyserem Vittoriem De Sicą stworzyli dzieło filmowe Una breve vacanza (1973). Melodramat opowiada historię Clary – żyjącej w ubóstwie robotnicy fabryki i jedynej żywicielki rodziny, walczącej o jej przetrwanie. Codzienność Clary to nieustanne zmagania z trudnościami, wyrzeczenia, brak snu, bieda, bezsilność i gniew. Wycieńczenie doprowadza ją do choroby (diagnoza gruźlicy), a ta paradoksalnie staje się szansą na ucieczkę. Clara przeżywa swoje „krótkie wakacje” podczas rekonwalescencji w alpejskim sanatorium, gdzie otoczona opieką, zaznaje chwili godnego życia. Nie daje sobie szansy na prawdziwą zmianę, ale czas, jaki spędza w „ulotnym raju”, przebudowuje jej samoświadomość. Wracając do trudnej rzeczywistości, wie, że pozwolenie sobie na chwilę spokoju może być jedynym aktem szacunku, jaki może ofiarować swojej egzystencji[10].

Ten doceniony za realizm, rolę kobiecą i odważny komentarz kulturowy film stawia pytania o to, czy zapewnienie rytuałów opieki (sen, jedzenie, spokój) może inicjować społeczną emancypację. Czy zagwarantowane systemowo prawo do odpoczynku stanie się panaceum na nierówności i zmniejszy dysproporcje klasowe, polepszając jakość życia ubogich społeczności. Elementy fabuły znajdują odzwierciedlenie w koncepcji kuratorskiej polskiego pawilonu, a scena kąpieli Clary w Albergo Diurno (hotelu dziennym) jest bezpośrednią inspiracją dla wielu detali projektu.

O hotelach dziennych Albergo Diurno usłyszeliśmy kilka tygodni przed inauguracją Triennale di Milano. Albergo Diurno Metropolitano (później Venezia) otwarto w 1926 roku przy Piazza Oberdan 24. Ostatni fryzjer opuścił je w 2006 roku. Byliśmy tam, próbując zwiedzić obiekt, ale, niestety, nie potrafiliśmy go odnaleźć. Mediolańczycy doskonale pamiętają tę podziemną konstrukcję, która zyskała popularność w latach dwudziestych XX wieku, w czasach, gdy niewiele osób posiadało własne łazienki. Albergo Diurno jako historyczny precedens stworzono w odpowiedzi na konkretną potrzebę socjalną. Zapewniało usługi higieniczne mieszkańcom Mediolanu oraz podróżnym. Służyło różnym klasom, od burżuazji po najuboższych, oferując w przestrzeni publicznej luksusowe łaźnie, spa, salony fryzjerskie, manicure, usługi prania i prasowania, a także biuro podróży i sklep z fotografią. Te publicznie dostępne przestrzenie z elegancką architekturą art déco służyły nie tylko higienie osobistej, lecz również dobremu samopoczuciu. Atmosfera Albergo Diurno sprawiała, że stało się miejscem interakcji społecznych, a nawet rodzinnych tradycji, w poczuciu wspólnoty wokół podstawowych ludzkich potrzeb. Istnieją wyraźne paralele między historycznym fenomenem Albergo Diurno a koncepcją Transsanatorium zaproponowaną w polskim pawilonie. Obu projektom przyświeca jeden cel – zapewnienie odpoczynku w przestrzeni miejskiej, odpowiadając na potrzeby osób, które z różnych powodów nie mają do niego dostępu. I choć podstawowy zamysł pozostaje wspólny, to jednak projekt Transsanatorium jest bardziej wizjonerski, idzie o krok dalej, integrując idee regeneracji środowiska i zwracając uwagę na marnotrawstwo cennego zasobu, jakim jest ciepło odpadowe – największe na świecie niewykorzystane źródło zielonej energii[11].

Odpoczynek nie jest luksusem – kreatywny kolektyw i wizja przyszłości

Transsanatorium – hybrydowa przestrzeń zaprojektowana przez architektkę Aleksandrę Wasilkowską[12] – to próbny wzorzec komory zapewniającej relaks w optymalnych warunkach. Idea jest oparta na nowatorskim podejściu skoncentrowanym wokół wspólnych aspektów higieny, dobrostanu i włączenia społecznego. Wykracza jednak poza tradycyjne pojęcia infrastruktury zdrowia publicznego.

Prototyp umożliwia zwiedzającym bezpośrednie zaangażowanie się w koncepcję przez jej wielozmysłowe odczuwanie. Medytacyjne łoże stworzone przez Olafa Brzeskiego[13], muzyka skomponowana przez Antoninę Nowacką[14], fotografia Łukasza Rusznicy[15], kompozycja zapachowa Moniki Opieki[16] i choreografia Alicji Wysockiej[17] harmonijnie się uzupełniają, wspólnie oddziałując na percepcję i wprowadzając odwiedzających w stan głębokiego relaksu. Jednak polski projekt to znacznie więcej niż „upojny letarg na leżance”. To absolutnie intrygująca wizja, która zmaterializowała się dzięki współdziałaniu utalentowanej grupy artystów interdyscyplinarnych. Aby w pełni uszanować ich ogromną pracę i docenić sedno zamysłu, warto z uwagą zagłębić się w detale. W projekcie Una breve vacanza nic nie jest przypadkowe – nawet czcionka plakatu ma swoje należyte miejsce i znaczenie[18].

Na jednej ze ścian umieszczono sporych rozmiarów makietę. Widzimy system podziemnych grot, połączonych ze sobą w sieć. Jedną z grot oznaczono strzałką: „Tu jesteś” – czytamy. Koncepcja Transsanatorium rozszerza ideę odpoczynku poza indywidualny komfort, aby odnieść się do szerszych wyzwań środowiskowych, proponując innowacyjny model przyszłej infrastruktury miejskiej, Transsanatorium jest bowiem częścią miasta przyszłości. Nie miasta maszyny, lecz miasta organizmu.

W katalogu znajdujemy tekst kuratorki, który otwiera pole do ekscytującej dyskusji: „Wąż zjadający własny ogon – uroboros – jest potężnym symbolem cyrkulacji, cyklicznego powrotu, odnowy i transformacji. Cyrkulacja to nie tylko koncepcja ekonomiczna; to pełna nadziei wizja miejskiego życia, w której nic się nie marnuje […]. W tej wizji miasto staje się systemem o obiegu zamkniętym, regenerującym się, a nie wyczerpanym. Być może troska, której odmawiamy naszym ciałom, odzwierciedla atencję, której odmawiamy otaczającemu nas światu. Będąc częścią rozległej sieci, potrzebujemy miast, z którymi będziemy połączeni – przez żywą infrastrukturę, gdzie spotkają się wszelkie formy życia i gdzie możliwa staje się transkulturowa i transgatunkowa opieka. Miasta przyszłości nie będą sterylnymi maszynami. To będą ekotony[[19]] – przestrzenie nieprzewidywalnych interakcji między ludźmi a ich ekosystemami. Te niskoenergetyczne miasta będą traktować wodę z szacunkiem, ponownie wykorzystywać ciepło i powietrze oraz otaczać troską wspólny metabolizm. Nasze ciała i ekosystemy będą mogły odpocząć.

Nie wiem, czy u ciebie działa to tak samo, ale mnie łatwiej jest wizualizować to wszystko na leżąco”[20].

Pawilon polski Krótkie wakacje został wyróżniony „za stworzenie przestrzeni komfortu, która uwzględnia potrzeby różnych grup społecznych, szczególnie tych pozbawionych wytchnienia”.

Tekst: Zyta Misztal von Blechinger

Zdjęcia: dzięki uprzejmości organizatora oraz Marka Misztala von Blechinger

Dwudziesta czwarta edycja Triennale di Milano, pod hasłem „Nierówności”
13.05 – 09.11.2025
Kuratorka: Katarzyna Roj
Architektka Transsanatorium: Aleksandra Wasilkowska
Rzeźbiarz: Olaf Brzeski
Kompozytorka: Antonina Nowacka
Artystka olfaktoryczna: Monika Opieka
Fotograf: Łukasz Rusznica
Choreografia: Alicja Wysocka
Organizator: Instytut Adama Mickiewicza
Współorganizator: BWA Wrocław Galerie Sztuki Współczesnej

[1] Kocham cię i nienawidzę, tak jak Mediolan – aforyzm ten oznacza dwie przeciwstawne emocje, stan, w którym odczuwa się jednocześnie silne, ale wzajemnie się znoszące uczucia wobec tego samego obiektu, osoby lub sytuacji. Mediolan jest we włoskiej mentalności synonimem tych skrajności.

[2] Palazzo dell’Arte, zaprojektowany przez architekta Giovanniego Muzio i zbudowany w latach 1931–1933, aby gościć międzynarodowe wystawy w ramach Triennale di Milano. Budowę sfinansowała rodzina Bernocchich (przemysłowcy i filantropi z Lombardii), budynek został podarowany miastu. Obiekt stanowi przykład włoskiego racjonalizmu w architekturze, charakteryzującego się prostymi liniami, geometrycznymi kształtami i funkcjonalnością. Palazzo jest również siedzibą Museo del Design Italiano, które dokumentuje bogatą historię włoskiego wzornictwa.

[3] Triennale di Milano 2025, Bureau International des Expositions (BIE), https://bie-paris.org/site/en/2025-triennale-milano.

[4] Maghras odnosi się do zapomnianej lokalnej miary ziemi w regionie Al-Ahsa (oazie wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO, uważanej za jedną z najstarszych na świecie). Miara ziemi zachowana w prastarym języku, oznaczająca obszar otoczony czterema palmami daktylowymi.

[5] W czerwcu 2023 roku zniszczeniu uległa zapora i elektrownia wodna w Nowej Kachowce – największy zbiornik wodny w Europie. Z powodu powodzi na Dnieprze doszło do zalania osiemdziesięciu miejscowości, a szkody środowiskowe wycenia się na ponad 3 miliardy euro. Ukraina straciła 35% rezerw słodkiej wody dla czterech regionów

[6] Katarzyna Roj – kuratorka i autorka licznych tekstów poświęconych kulturze materialnej. W latach 2009–2023 prowadziła program Galerii Dizajn BWA Wrocław, koncentrując się między innymi na popularyzacji zagadnień związanych z projektowaniem spekulatywnym, odpornością, niesprawiedliwym podziałem konsumpcji oraz wykorzystaniem narzędzi projektowych w procesach adaptacji do zmiany klimatu. Od 2023 roku pełni funkcję zastępczyni dyrektora BWA Wrocław do spraw programu, edukacji i promocji.

[7] Żyjnia (Lifery) to długoterminowy projekt propagujący witalność, realizowany w Galerii Dizajn BWA Wrocław. Koncepcja opiera się na idei „miejskiego uzdrowiska” dostępnego dla wszystkich i funkcjonującego w przestrzeni galerii, które ma na celu zapewnienie chwili wytchnienia. Zamiast tradycyjnych wód leczniczych, wykorzystuje napary ziołowe i inhalacje parowe. Przestrzeń jest miejscem spotkań i wydarzeń artystycznych. Projekt architektoniczny nawiązuje do wnętrz i atmosfery historycznych dolnośląskich uzdrowisk.

[8] Fragment tekstu z katalogu towarzyszącego wystawie Una breve vacanza.

[9] Tłumaczenie własne utworu Visitor Protocol Alicji Wysockiej, z katalogu towarzyszącego wystawie Una breve vacanza.

[10] Parafraza fragmentu tekstu z katalogu towarzyszącemu wystawie Una breve vacanza.

[11] Tylko w Unii Europejskiej jest dostępne około 2860 TWh/rok ciepła odpadowego – ilość równa całkowitemu zapotrzebowaniu Unii Europejskiej na ciepło i ciepłą wodę w budynkach mieszkalnych i komercyjnych. Większość ciepła jest generowana przez przemysł, systemy podziemne, supermarkety, serwerownie i oczyszczalnie ścieków. Większość infrastruktury metra nie wykorzystuje ciepłego powietrza, co oznacza, że wydostaje się ono do atmosfery.

[12] Aleksandra Wasikowska – architektka działająca na styku architektury, urbanistyki, sztuki i teatru. Projektuje infrastrukturę społeczną, sanitarną i transkulturową, między innymi toalety publiczne dla Warszawy, szkoły i targowiska. Autorka cyklu Architektura cienia, laureatka Grand Prix Nagrody Architektonicznej Polityki (2023) i Dorocznej Nagrody Ministra Kultury (2024), finalistka nagród Mies van der Rohe Award i European Prize for Urban Public Space. Jej prace, wystawy i scenografie były prezentowane między innymi w BOZAR i CIVA w Brukseli, w Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, w Muzeum Narodowym w Krakowie, w Zachęcie, na Biennale Architektury w Wenecji, na Quadriennale w Pradze, w Public Art Munich, Volksbühne w Berlinie, Theater an der Wien, Theater Freiburg i Seoul Arts Center.

[13] Rzeźbiarz Olaf Brzeski jest autorem instalacji i filmów eksperymentalnych. Jego prace charakteryzują fantasmagoryczne wizje i eksperymenty z różnorodnymi materiałami. Nominowany do konkursu Spojrzenia (Nagrody Deutsche Bank), organizowanego przez Zachętę – Narodową Galerię Sztuki, i do Paszportu Polityki. Trzykrotny stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W latach 2014–2015 stypendysta NSCP w Nowym Jorku i Kunstlerhouse Bethanien w Berlinie.

[14] Kompozytorka Antonina Nowacka – wokalistka, artystka dźwiękowa wywodząca się z pola sztuk wizualnych. Przez lata pracy z dźwiękiem w naturalnych przestrzeniach, studiowania muzycznych tradycji i możliwości głosu wykształciła charakterystyczny, relaksujący i hipnotyczny sposób śpiewu, przypominający brzmieniem theremin. Tworzy subtelne, minimalistyczne pejzaże dźwiękowe, które zabierają słuchaczy w podróże inspirowane naturą, snem, przestrzenią i zjawiskami pozazmysłowymi. Współpracowała między innymi z Agnieszką Polską (Plan Tysiącletni), Nicolasem Jaarem (Weavings), Sofie Birch (Languoria), a jej występy prezentowano w Lincoln Center w Nowym Jorku, Barbican Centre i Cafe OTO w Londynie, Silent Green w Berlinie, BOZAR w Brukseli oraz w Muzeum Narodowym w Warszawie. W sezonie 2024/2025 jest artystką programu Shape+ Platform.

[15] Łukasz Rusznica – fotograf i kurator, w praktyce artystycznej skupiony głównie na książce fotograficznej. Prowadzi wrocławskie wydawnictwo Archiwum Słońca.

[16] Monika Opieka – artystka olfaktoryczna. W swojej praktyce przekracza granice tradycyjnych dyscyplin. Zafascynowana zmysłem węchu i naturalnymi aromatami, tworzy pachnące opowieści w formie instalacji artystycznych i perfum.

[17] Alicja Wysocka – artystka wizualna eksplorująca tematy alternatywnej ekonomii, form współistnienia i kreowania wizji przyszłości. Tworzy instalacje wideo oraz filmy partycypacyjne. Absolwentka Hochschule für Bildende Künste Städelschule we Frankfurcie nad Menem. Jej prace były prezentowane między innymi w Schirn Kunsthalle we Frankfurcie, Kunstverein Wiesbaden, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie oraz na Biennale Architektury w Wenecji. Brała udział w licznych rezydencjach artystycznych, między innymi w Jan van Eyck Academie, MMCA w Seulu, PARADISE AIR w Tokio i Akademie Schloss Solitude w Stuttgarcie. Laureatka nagrody DAAD, Deutschlandstipendium, stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

[18] Za komunikację wizualną, zapewniającą efektowną prezentację koncepcji i elementów artystycznych polskiego pawilonu, odpowiada projektantka graficzna Agata Bartkowiak.

[19] Ekoton – strefa przejściowa między kilkoma różnymi ekosystemami, w której współistnieją organizmy sąsiadujących biocenoz.

[20] Tłumaczenie własne Circilation z katalogu towarzyszącemu wystawie Una breve vacanza.